Sezon na zaręczyny na plaży rozpoczęliśmy w tym roku dokładnie 21 maja. Była radość, piękne kwiaty, szampan oraz romantyczny zachód słońca w Sopocie.

Wszystko zorganizowaliśmy… w przeciągu jednej doby! Tym samym ustanowiliśmy nasz nowy rekord, jeśli chodzi o organizację zaręczyn – przy organizacji wesela nasz rekord wynosi 19 dni (6 grudnia odbyło się pierwsze spotkanie z parą, a przyjęcie weselne – 25 grudnia).

Dlaczego mieliśmy tak mało czasu na realizację tego zlecenia? Zapraszam do zapoznania się z ciekawą historią…

 

 

Pół roku temu, zimą, zgłosiła się do nas firma The Best Events z Wrocławia z zapytaniem, czy jesteśmy w stanie zorganizować zaręczyny w Trójmieście. Pani Monika, właścicielka firmy, spytała, czy możemy zająć się zleceniem, o które poprosił ich klient, który pragnął oświadczyć się nad morzem. Po wyrażeniu przez nas zgody (nie ma dla nas rzeczy niemożliwych!) skontaktował się z nami pan Michał. Opowiedział nam o swoich marzeniach. Bardzo chciał, aby zaręczyny zorganizowała firma godna zaufania, która zajmie się wszystkim od A do Z.

Z przyjemnością podjęliśmy się tego wyzwania. Ustaliliśmy szczegóły: miejsce, podwykonawców oraz termin realizacji. W międzyczasie pan Michał trafił do szpitala i całe przedsięwzięcie zostało niestety odwołane. Niedługo potem – ze względu na pandemię koronawirusa – wstrzymaliśmy wszystkie aktywności, a nasz świat przenieśliśmy na 2 miesiące tylko do strefy on-line.

W poniedziałek 18 maja zielone światło otrzymały restauracje. Z zachowaniem obostrzeń sanitarnych zaczęły móc przyjmować gości. Jednocześnie był to dla nas sygnał, że możemy powrócić do tematu zaręczyn. We wtorek pan Michał poinformował nas, że ma już pierścionek i trzeba określić termin wydarzenia. Zdecydowaliśmy się na początek czerwca, ale już w środę dostałam smsa: „Pani Doroto, otrzymałem informację, iż w piątek muszę wyjechać do Krakowa na rehabilitację, CZY ZARĘCZYNY MOGĄ BYĆ JUTRO?”.

Nastąpiła chwila ciszy z mojej strony, domowe konsultacje i… podjęliśmy szybką decyzję, iż przyjmujemy wyzwanie – w ciągu doby zorganizujemy piękne i niezapomniane zaręczyny!  Jednocześnie rozpoczęliśmy rozmowy z podwykonawcami. Sporządziliśmy umowy i dopięliśmy szczegóły. W cztery godziny mieliśmy potwierdzonych wszystkich usługodawców – skorzystaliśmy z naszej bazy sprawdzonych firm. Wiedzieliśmy, iż w takich momentach nie ma czasu na pomyłki.

Do późnych godzin nocnych trwały ustalenia z firmami zewnętrznymi, omawialiśmy koncepcję, miejsce noclegu, menu oraz stylizację stołu. W międzyczasie podpisywaliśmy umowy i… odebraliśmy pierścionek, który miał się znaleźć przy deserze.

Dzień zaręczyn rozpoczęliśmy o 4 rano. Mieliśmy przed sobą wiele godzin przygotowań. Dodatkowo musieliśmy pilnować, aby przy realizacji zachowane były wszystkie zasady bezpieczeństwa, które były zalecane na czas pandemii koronawirusa.

Zaręczyny odbyły się podczas kolacji w przepięknej restauracji White Marylin w Sopocie.

O oprawę florystyczną zadbała Gdańska Orchidea.

Kolacja z widokiem na Zatokę Gdańską pozwoliła dostosować się do obostrzeń sanitarnych związanych z konsumpcją, a jednocześnie była romantyczną niespodzianką dla wybranki pana Michała.

Pan Michał poinformował ją, iż w piątek wyjeżdża na 3-tygodniową rehabilitację i w związku z tym zaprasza na kolację.

Para przyjechała do Sopotu wcześniej ustalonym transportem, zajęli przygotowane miejsca, co zostało utrwalone na fotoreportażu wykonywanym z ukrycia – niespodzianką okazał się też dron.

 

Reportaż i film powierzyliśmy fantastycznej, lubiącej wyzwania firmie CoolartPro. Michał z Jagodą – oprócz tego, że prowadzą w Wejherowie uznaną restaurację Baba Jaga – posiadają firmę, która zajmuje się wykonywaniem zdjęć oraz videofilmowaniem. Uwielbiamy pracować z ludźmi pełnymi pasji!

Dzięki profesjonalizmowi Coolartpro zakochani mają przepiękną pamiątkową relację.

Wracając do tego pięknego dnia – para miała menu składające się z przystawki, zupy, dania głównego oraz deseru. Wszystkie dania były wykwintne, przygotowane z dbałością o każdy szczegół, serwowane przez kelnerów. Dodatkowym akcentem był szampan.

 

 

Po pysznym posiłku przyszedł czas na deser – był wyjątkowy, gdyż to właśnie przy nim miały odbyć się zaręczyny.

W restauracji emocje sięgały zenitu. Naturalnie przygotowaliśmy także bukiet czerwonych róż.

Dorota Janicka-Kurlenda, sukienka Marie Zelie.

 

 

Pierścionek zaręczynowy był umieszczony obok słodkości.

 

 

Pani Klaudia była wzruszona i bardzo zaskoczona – oczywiście powiedziała: „TAK”.

 

Na zakończenie było trochę zdjęć przy zachodzie słońca – tym razem już nie z ukrycia.

 

Po pamiątkowych zdjęciach odprowadziliśmy parę do hotelu Sheraton w Sopocie, gdzie narzeczeni zostali do dnia następnego. Hotelowy pokój przybraliśmy świeżymi kwiatami i dekoracjami.

Niewątpliwie był to piękny czas pełen wzruszeń. Organizacja takiego wydarzenia była dla nas ogromnym przywilejem i zaszczytem. Jesteśmy dumni, że mogliśmy uczestniczyć w tak ważnym dla pani Klaudii i pana Michała dniu.

 

Jak podoba się Państwu ta historia?

 

Specjalne podziękowania kierujemy dla firm:

Restauracja White Marylin w Sopocie

Sheraton Sopot Hotel

CoolartPro

 

 

 

Mamy nadzieję, iż takich realizacji będziemy mieli coraz więcej!

Dorota Janicka-Kurlenda

Pin It on Pinterest